Oto jeden z zabawnych wierszyków, które czytałyśmy dzieciom:
Jesień u fryzjera
Przyszła jesień do fryzjera:
- Proszę mną się zająć teraz!
Lato miało włosy złote,
ja na rude mam ochotę.
No, bo niech pan spojrzy sam,
rudo tu i rudo tam...
Mówi fryzjer: - Rzeczywiście!
Dookoła rude liście,
ruda trawa, rude krzaki,
chyba modny kolor taki.
Szczotka, grzebień, farby fura,
już gotowa jest fryzura.
Woła jesień: - W samą porę!
Płacę panu muchomorem!
Przyszła jesień do fryzjera:
- Proszę mną się zająć teraz!
Lato miało włosy złote,
ja na rude mam ochotę.
No, bo niech pan spojrzy sam,
rudo tu i rudo tam...
Mówi fryzjer: - Rzeczywiście!
Dookoła rude liście,
ruda trawa, rude krzaki,
chyba modny kolor taki.
Szczotka, grzebień, farby fura,
już gotowa jest fryzura.
Woła jesień: - W samą porę!
Płacę panu muchomorem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz